28 października 2013

Cztery piwa na dziesięciu. Zarzygany cały plac.

Tytułujemy ten wpis pankowym fragmentem pankowego tekstu kapeli pankowej. Ale, jak pewnie wszyscy się spodziewają, zupełnie nic to nie ma do rzeczy. No w sumie plac by się zgadzał, ale ani cztery piwa, ani zarzyganie, ani tym bardziej dziesięciu już w ogóle. No ale z tym placem to też przesada, bo przecież to, o czym dziś będziemy pisać nawet się placem nie nazywa, no ale jest, więc tak się nam napisało. Nie ważne.
Mamy zaszczyt napisać dziś państwu o jednym miejscu w mieście Oświęcim, które to miejsce wyróżnia miasto Oświęcim wśród innych miast, mimo kontrowersji. Pewno, kto się lepiej zna na kojarzeniu, ten już wie, o jakim to miejscu mowa. A kto jeszcze nie wymyślił, ten se przeczyta zaraz dalszy ciąg tej publikacji i wszystko stanie się mu jasne niczym góra. Jasna Góra.

Spektakularna inwestycja zaowocowała fantastyczną budowlą na planie miasta. Otóż początkiem lata bieżącego roku, albo w sumie końcem wiosny, jakoś tak w każdym razie po Dniu Dziecka na pewno, w stolicy dawnego Księstwa Oświęcimskiego, można załatwiać potrzeby fizjologiczne w zupełnie nowiutkim szalecie.
Proszę sobie wyobrazić, śpiew ptaszków w środku miasta, automatycznie sterowane drzwi, równie automatyczne dozowanie wody oraz mydła, a nawet całkiem automatyczna suszarka do rąk. I to za jedyne 50 groszy od skorzystania. Dodatkowo użytkownik może dokonać wypróżnienia w jednej kabinie, jeśli jest kobietą, oraz w innej, tuż obok, jeśli jest mężczyzną. No zwyczajnie szał!

Jakby tego było mało, to ma na te sprawy całe piętnaście minut! Serio! Dopiero po kwadransie drzwi się otwierają i to automatycznie! Nawet można wyjść wcześniej, jeśli się chce!
Należy tutaj wspomnieć także o wspaniałym kształcie, jaki projektant nadał tej budowli, otóż jest to... PROSTOPADŁOŚCIAN! Czarny prostopadłościan! Lepiej być nie mogło. Całość, jak donoszą media kosztowała jedyne 480 tysięcy złotych. Spoko, nie?

Teraz w sumie się wyjaśni, dlaczego o tym piszemy.
No bo kiedyś rano, jak wracalimy z jakiegoś miejsca, to zaszlimy do tej toalety i gdy emocje, związane ze wszystkimi tymi udogodnieniami, już opadły, jak po wielkiej bitwie kurz, wychodząc przez zupełnie automatyczne drzwi, przed oczami pojawiło nam się to:

Oświęcim, ul. Klasztorna, 14.09.2013

23 października 2013

Lecimy kurwa tutaj.

Czołem,
bo sprawa jest taka, że nie chciało się nam przebywać ostatnimi czasy w blogosferze (spędzaliśmy trochę czasu z naszymi protektorami na real), co za tym idzie - nic nie było publikowane na witrynie, a jedynie raz za czas wrzucaliśmy jakieś śmiesznostki z jutube na fejzbuka. No. Z resztą pewnie opinia publiczna to skumała, więc nie mamy zamiaru opinii publicznej o tym opowiadać. Był impas. Będzie wypas.
Mamy dla was dziś taki cymesik, który ostatnio wypatrzylimy koło Grzegórzeckiego. Właściwie dwa, ale niewątpliwie, można strzelić, niemal bez szansy na pudło, że te dwa pyrdki wyszły spod jednej ręki.
No dobre, ale dlaczego są to pyty wyjątkowe - pewnie zastanawia się widownia... Otóż prawdopodobnie jest to pierwszy przypadek stritartu, jaki udało nam się objąć naszą działalnością, który jest wykonany techniką, która w gwarze, slangu ludzi z kręgu kultury graffiti, nazywana jest "od szablonu".
Nazywa się tak (ta technika), ponieważ wiąże się z tym, jak jest wykonywany wzór.
Polega to na tym, że należy wyciąć kształty fantazyjne. Najlepiej nożykiem do tapet, bądź skalplem, w tekturze, bądź takiej jakby folii grubej, wiecie, takiej, jak na przykład... no... tego... eee... bo tak, jak bierzesz i kserujesz książkę, a potem pan w punkcie ksero się pyta, czy bindować, a ty mówisz, że tak, to na tyle tej kserówki masz taką tekturkę, a z przodu masz takie przezroczyste, nie? No to to. To przezroczyste. Albo klisza rentgenowska jest też cool, natomiast brystol jest chujowy, bo przemaka. I potem idziesz i maziasz szprajem po tym, ale trzeba dobrze przycisnąć do powierzchni tą wycinankę, bo łacno można zjebać działanie. Należy również uważać, żeby się nie pobrudzić, bo grozi to byciem brudnym. Jasne? Jasne, że jasne.

Kraków, ul. Rzeźnicza, 15.10.2013

Kraków, ul. Rzeźnicza, 15.10.2013