02 stycznia 2012

Kozubnik

Z grubej rury wbijamy w 2012.

Zdjęcia z Kozubnika, zrobione 29.12.2011.
Jest to miejsce w Beskidzie Małym, w którym jest syf, dużo żelbetu i ogólny rozpierdol, a kiedyś się tam bawiły różne szychy i było tam atrakcyjnie. Bo to był hotel z różnymi fajnymi rzeczami.
Teraz tam nie jest atrakcyjnie, bo ktoś się skapnął, że inny ktoś coś tam źle zrobił przy budowie (czy tam nawet przy planach) i ludzie sobie stamtąd poszli, bo im było zimno, a na dodatek chyba nikt im nie płacił.
Jakby ktoś potrzebował trochę kafelków do łazienki, to niech bierze majzel do plecaka i niech se jedzie poskuwać, bo gdzieniegdzie się ostały. Widziałem też jedną lampę. A może być więcej.

Dzisiejsze fotki odbiegają od standardów, ponieważ są częściowo robione nie komórką, a fotoaparatem, bo było ciemno. Jakby ktoś chciał wiedzieć, coś o ustawieniach, jakie zostały użyte, to to nie jest żadna tajemnica. Były to: przy tym suwaczku na obiektywie MF (bo na AF nie chciało chycić i w ogóle coś pierdziało w obiektywie - generalnie bez sensu), a jak chodzi o to takie kółko na górze, to pisało A-DEP.

Zaczynamy.




Zagadka i niespodzianka w jednym. Z grubsza: zdjęcie powstało poprzez pierdolnięcie aparatem w mrok, można se (chyba) powiększyć i znaleźć sens.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz