11 grudnia 2014

Załóżże tą kurtkę, bo ci Ramonsów widać.

Odkryto w ostatnim czasie, że w mieszkaniu istnieją dywany, po których się nie chodzi. Sytuacja na szczęście jest już opanowana.
Tymczasem ubiór wyjściowy zamieniono czemprędzej na komfortowy zestaw ubrań po domu to jest:
 - bluza z chujowym kapturem (który dyskwalifikuje tą bluzę w sytuacjach interakcji społecznych),
 - skarpety wełniane, model z przejścia podziemnego, opodal dworca,
 - bokserki/ spodnie od piżamy.
Czasem zestaw podparty jest również szlafrokiem z polaru, jaki można dostać w sklepie pepco oraz jakąś chujową koszulką, która jest ujebana kawą i keczupem, a jak się je frytki, to można wytrzeć łapska w tą koszulkę - daje to podwójną korzyść - nietłuste łapki oraz czyste obicie fotela, bo zamiast w fotela używamy koszulki.
Do tej kreacji zaleca się nie golić buzi (chłopcy), albo nóżek (dziewczęta), należy zadbać również o imponujące balkony pod oczami (im bardziej wyglądamy, jak Andrzej Gołota po stoczeniu kilku walek, tym jest bardziej stylowo) oraz o kolor samych gałek ocznych (naczy tego białego w oczach), tutaj im bardziej widoczne są desenie żyłek w oczach, tym lepiej.
Zalecany zapach: dym tytoniowy.
Jest to wpis modowy. Opowiada o ponadczasowej kolekcji zima/zima.
Dobranoc.



Kraków, ul. Izaaka, 30.07.2012

Kraków, ul. Izaaka, 30.07.2012


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz